W lecie bywa burzowo. Jazda samochodem w warunkach ulewy nie należy do najbardziej przyjemnych doznań, zwłaszcza, że wymaga zwiększonego skupienia od kierowcy oraz trzymania się pewnych reguł, które mogą jemu i pasażerom zapewnić bezpieczeństwo. W jaki sposób warto prowadzić samochód podczas burzy? Na co zwracać szczególną uwagę? Jakie wydarzenia drogowe stwarzają szczególne niebezpieczeństwo podczas deszczu?
Przede wszystkim nie panikujmy. Burza to zjawisko atmosferyczne, które może nastąpić z zaskoczenia i zmienić w sposób zasadniczy warunki podczas transportu drogowego. Podczas ulewy każdy kierowca niezależnie od tego jak bardzo jest doświadczony powinien zachować czujność. Pamiętajmy, że uczestnikami ruchu drogowego są osoby z różnym stażem “za kółkiem”. Oznacza to, że każdy kierowca potencjalnie może stwarzać zagrożenie na drodze podczas wystąpienia nieprzyjaznych warunków atmosferycznych.
W czasie burzy zazwyczaj dochodzi do wielu ograniczeń. Po pierwsze mamy słabszą widoczność – czasem dochodzącą do zaledwie kilku metrów. Kolejnym istotnym utrudnieniem jest mniejsza przyczepność niż na suchej nawierzchni. Co w praktyce to oznacza? W pierwszym wypadku powinniśmy zachować większą odległość od pojazdu przed nami. W drugim musimy mieć na względzie to, że droga hamowania jest wydłużona. Wspólnym mianownikiem dla tych dwóch ograniczeń powinno być niestosowanie ryzykownych manewrów np. wyprzedzania w strugach mocno padającego deszczu.
Jeżeli planujemy większą eskapadę np. kilkudniową lub podróż wakacyjną, warto przed wyjazdem odwiedzić stację diagnostyczną. Okręgowa stacja kontroli pojazdów, a konkretnie przegląd samochodów pozwoli nam znaleźć luki, które zaoszczędzą nam czasu i nerwów, a także pieniędzy podczas wyprawy. Czasem warto więc poświęcić chwilę na choćby podstawowy przegląd.
Wcześniej wspomnieliśmy o mniejszej widoczności i przyczepności na jezdni, a także unikaniu ryzykownych manewrów. Jest jednak zdecydowanie więcej wskazówek, na które warto zwracać uwagę podczas jazdy w ulewie. Stosowanie się do nich to gwarancja tego, że dotrzemy do miejsca docelowego cali i zdrowi. Praktyka pokazuje jednak, że często zapominamy o tym, że ludzkie życie jest najważniejsze, chcąc zaoszczędzić nieco czasu.
Kiedy otrzymujemy informację o nadciągającej burzy, zwłaszcza alerty RCB warto pomyśleć o bezpiecznym schronieniu i przeczekaniu ulewy. Zazwyczaj między komunikatem, a burzą jest 20-30 minut czasu na reakcję. Widząc zbliżającą się nieuchronnie nawałnicę postarajmy zjechać na parking czy stację benzynową i zaparkować w miejscu, gdzie nie ma drzew.
Przesłanie z tytułowego nagłówka jest bardzo klarowne, tymczasem jakże często popełniamy ten błąd. Stojąc na poboczu narażamy nie tylko siebie, ale też innych. Pamiętajmy – widoczność jest ograniczona, droga hamowania wydłużona. To gotowa recepta na karambol podczas burzy jeżeli postawimy samochód w miejscu, które nie będzie odpowiednio widoczne. A podczas burzy pobocze jest właśnie takim miejscem.
Pod żadnym pozorem nie powinniśmy także opuszczać pojazdu – nawet w kamizelkach odblaskowych. Przy mocno padającym deszczu nie poprawią naszej widoczności. Ponadto będziemy w takiej sytuacji narażeni na wyładowania atmosferyczne, spadające gałęzie etc.. Warto przypomnieć, że siedząc w samochodzie jesteśmy bezpieczni jak w klatce faradaya.
Niewiele osób wie, że statystycznie to głębokie kałuże stwarzają największe zagrożenie podczas jazdy w padającym ulewnie deszczu. Dlaczego? Zapewne wynika to z naszej ograniczonej wyobraźni i niedoceniania powagi sytuacji. Kałuże mogą być tylko przykrywką dla głębokich dziur, a nasze zawieszenie może tego nie wytrzymać. Co więcej narażeni tu jesteśmy na aquaplaning – czyli brak przyczepności opony do podłoża. Brak przyczepności to brak stabilności, a w konsekwencji może to doprowadzić do wypadku drogowego.